wtorek, 5 lipca 2011

Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht,
Gdzie ta koja wymarzona w snach,
Gdzie te wszystkie sznurki od tych szmat,
Gdzie ta brama na szeroki świat.


Gdzie ta keja, a przy niej ten jacht, 
Gdzie ta koja wymarzona w snach.
W każdej chwili płynę w taki rejs,
Tylko gdzie to jest, no gdzie to jest?

Wróciłam! Cała i żywa. Szczęśliwsza? Napewno opalona, z większymi chęciami do życia i masą zdjęć. Początek był trudny, ale jak sobie teraz pomyślę, to chcę to przeżyć więcej i więcej razy. Mazury są czymś niewiarygodnym. Wszystkie widoki, przygody i ta atmosfera, którą tworzą ludzie, to coś naprawdę niesamowitego. To co, że przez cały tydzień chodziłam bez grama makijażu, to co, że miałam na głowie miotłę zamiast włosów - nigdy tego nie zapomnę.

Kliknij na zdjecie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz